Komentarze: 5
Yhy...wiadomosci milych to ja nie mam...Olusz nie zjawi sie tu jakis czas z przyczyn niezależnych... o co chodzi...mozecie wywnioskowac z opisu. :(
:(
a notke dodal...ehh Mlody_15
Yhy...wiadomosci milych to ja nie mam...Olusz nie zjawi sie tu jakis czas z przyczyn niezależnych... o co chodzi...mozecie wywnioskowac z opisu. :(
:(
a notke dodal...ehh Mlody_15
Ehehe.. Sliczny dzien. Uslyszalam dzisiaj, ze NIE ZDAM MATURY Z POLSKIEGO :D (ktora zdaje w przyszlym roku, ale co tam. Juz ktos o tym wie, ze nie zdam :D) Ale trudno. W sumie, to mnie wkurwila ta wypowiedz, bo dzisiaj mam ogolny agresor :] (Och, to te dni :P Buhahah..) i jak to uslyszalam, to zaczelam szydzic troche.. :P No kto by pomyslal :P Ja i szydzic?! No nie mozliwe :P Ostatnio caly czas mam szydere nieziemska :P
Mialam dzisiaj sprawdzian z historii, ktory trwal nie cale 10 minut pewnie :P Buhahah.. No, ale ;) dostalam 2 po prostu miodzio :P (Dzieki Bejs :P)
Potem byl angielski i gadalismy o ciazy :P Buhahah! No coz :] Bywa. A i sie jeszcze Maadi wychylila, ze ona nie chce sie starzec :D I ja mialam z niej grzane, ale co jakis czas jej mowilam, zeby sie tak szeroko nie usmiechala, bo bedzie miala zmarszczki mimiczne I wtedy Maadi miala dola :P
Ale ogolnie, to dajemy rady :P
Adi cos choruje i wogole.. Martwi sie :) hyhyh :>
Moje kochanie ostatnio przyjechalo i bylo takie troszke chamskie, ale mysle, ze juz bedzie ok :> Gasz. Jak ja go kocham.. No normalnie.. :P Kocham i tyle ;) Laczy nas taka silna empatia, ze nawet mamy dzisiaj taka sama zupe ,a le Wam nei wpoeim, jaka, bo od razu bedziecie mi mowic o jedzieniu :P
Pozdrawiam i wogole :>
Aha. Mam troszeczke stluczony kciuk.. Z treningu na trening jest coraz gorzej. Damy rade! Kto da, jak nie ja?!
kocham Cie!!!!! :> Co sie tak rozgladasz? Ciebie kocham :*
* 1oo LaT! *
Tak oto, moj blog postarzal sie o kolejna, 173. notke. W ciagu roku pisania, zawarlam duzo fajnych, blogowych znajomosci, przyjazni :)
Co u mnie?
A CO MA BYC?! :P
kC :*
Jednoczesnie moj brat ma 8 latek dzisiaj :] Kochany dzieciak :)
Pisalam Wam, ze moja mama faworyzuje i rozpieszcza mojego brata? No. Wiec.. Od kilku tygodni, jak moja mama idzie odebrac ze szkoly mojego mlodszego brata, to ten starszy (ktorego juz chyba nienawidze) wyskakuje z haslem: mamuuus, dasz mi na czipsyy? :roll: A mama zawsze da my 2 zl, albo 5zl. Dzisiaj moj brat (przy koledze) wyskoczyl do mamy z haslem: "No! W koncu jestes! Dawaj kase! :D" A moja mama: Ze co prosze?! I wtedy moj brat mlodszy (kochany Wojtas) powiedzial do drugiego: Nie, y nie chcesz pieniedzy! JA Ci dam swoje czipsy! Masz.. (chcial mu dac, ale starszy mowi: eee, takich nie lubie : ) A mama: albo te, albo zadne! Piotrek: To daj.. :/
Dzisiaj.. Przed chwileczka.. Moja mama mowi, ze mam przymierzyc spodnie. Ok. Przymierzylam, trzeba skrocic..
Mama: Pokaz ile, to Ci skroce, bo zaraz wraca Piotrus z angielskiego i bede z nim odrabiala lekcje...
Ja: A musisz z nim odrabiac lekcje? :
Mama: Juz o tym rozmawialysmy :
Ja: Taaa?
Mama: Z Toba nie odrabialam, to teraz masz! (no coz, slabe stopnie mam :/ )
Ja: SWIETNIE! Za to on, bedzie mial to CO JA MAM TERAZ, jak kiedys nie bedzie wiedzial, jak sie lekcje robi! :[
Moje mysli.. Milion na sekunde.. Wiec to tak.. Przez tego gowniarza.. Nie.. Przez chore ambicje kobiety, ktora jest moja mama.. Ja juz mam nerwice.. Ona ma nerwice na wiecej niz sto procent.. Przez psa. (MOJEGO WILCZURA. WHY? BO sie rzucil na to takie male, kudlate, co szczeka jak pojebane i jest glupie :/) O mamo.. Przez mojego psa.. : Coz.. MOJEGO. teraz, jak wracam po szkole, to musze siedziec z moim psem w pokoju. Zamknieta. Bo co? Bo sie Hasta na Nane rzuca. : jedynym zdaniem, jakim moja mama mnie obdarza dosyc czesto, jest:
"nie wypuszczaj Hasty, ja wychodze!"
Poza tym, slysze mase uwag. Jak ide ze smieciami: docisnij, zeby sie zamknelo! Po czym stoi w oknie i patrzy, czy docisnelam, bo sie kosz nie zamyka : A w domu robi awanture z tego powodu.
Jak mam wylac np. (kurde, no sorry) jakas trzydniowa zupe do kibla.. : nie zachlap kibla! A potem i tak sie naslucham. Tak, jakby mowila mi po to, zeby mogla z triumfem zapytac: A nie mowilam? :D
:( mam dosyc..
Podsumujmy 2oo4
Masa nowych znajomosci (Grzesiek ;* - powod mojego zycia, Adi ;* Taai ;*, Zwierzu ;* w rl ;) , hokeisci i moja pozniejsza druzyna Juniorow Mlodszych ;), hokeistki, z ktorymi aktualnie trenuje etc. ) wywiady, powstala moja druzyna, zmarla masa znanych osob... Nie chce wymieniac... (^) Pamietam jednak o nich... moj wypad do Osw, po ktorym mialam przejebane... wirtualna milosc ;) (a moze nie tylko wirtualna ;>?), zagrozenie z biologii (n/c) feralne urodziny, po ktorych zalapalam focha na kuzyna... powstanie kwass sqadu :] elo, elo! [klik i juz jestes w Matrixie. Chilli, ze na naszej stronie kwassowej] heh.. moja przygoda z Chilli... (o maly wlos, a nagralabym cos z nimi :P) masa nerwow.. morze lez.. masa rozczarowan.. masa konfliktow (cheerleaderki) (n/c) masa nieporozumien.. masa problemow.. masa rozmow z obcymi ludzmi.. masa oskarzen.. masa kontuzji.. masa puszczonych bramek.. masa pocalunkow.. masa szeptow.. masa wyznan.. dwie zielone szkoly.. nowe przyjaznie...Mam nadzieje, ze ten rok bedzie lepszy. Pomimo tego, co w 2oo4. bylo dobre. (Hehe.. To samo przed chwila powiedzialam Adrianowi przez telefon ;D)
Jestem podla.
Za rok napisze to samo. Tylko, ze o 2oo5.
Bywka all :*
Kocham Cie.. ;*