Zapodam Wam tylko kilkoma zabawnymi sytuacjami :] Ogolnie bylo przezajebiscie :D
Dzisiejsza noc... Stwierdzilysmy z Luna, ze idziemy do chlopakow na noc. W sumie, to najpierw siedzialo u Lysych (POZDRO!) jeszcze wiecej dziewczyn (caly moj pokoj 104- rowniez pozdrawiam ;)) . Ostatnia noc- lightowo. Luna jest dosyc malutka. Ja zreszta tez :] Polozylysmy sie najpierw z Hudinim (spoko, koles jest wyzszy od nas o... No... W kazdym razie sporo :P). Lezymy tak: Hudini, Luna w srodku i ja na brzegu lozka. Dialog:
- Wygladamy jak hot- dog :D (smiech na sali)
- Ale Luna jest jakas krotka, jak na parowke (jeszcze glosniejszy smiech)
***
Nie mija pare minut...
Ja: Hudini, chcesz poduszke?
Hudini: E, nie. Mam tu jakas taka mini. Ona wyglada jak keyboard. - wyciagnal spod glowy ten, jak on to nazwal 'keyboard'
Luna: Ty masz wszystko w tym lozko w wymiarze mini? :> :P
Ja: Y, o cos Tobie chodzi? :P
Hudini: Nie, to Abram ma w lozku jakas Lune wersje demo... (SMIECH NA SALI)
Ja: A z pluginami czy bez?
Hudini: No.. Sa plugi, sa.. "Luna w kuchni", "Luna pierze skarpetki..." <LOL>
***
Ja sie szczelnie owinelam koldra, leze sobie i slysze glos...
Hudini: Hudini masz koldre? Nie, nie mam... (smiech oczywiscie...)
***
Poza tym.. Okazalam sie oszustka... :P
Ale to dluzsza historia i nie chce mi sie pisac...
Powrot byl beznadziejny...
:(
Niewygodnie, goraco... :( Pociag pelny ludzi :(
Aha. No i oczywiscie od razu po przyjezdzie rozjebalam sobie telefon... I nie mialam w sumie telefonu tam... Ale pozyczalam od Padasia :P
Ok. Czas na pozdro.. Pozdrawiam Lysych, w skladzie: Moriss, Kecaj/ Kicaj ( :P ) , Padas :P, Hudini, Abram i Bartosz :D
Maskotke Lysych: Lune :)
Wszystkich w pokoi 108 i 107 , ktorzy robili rozpierdol (Hey miki.. ;) ) na stolowce i u mnie pod drzwiami!
Poza tym, pozdro 4 all, kto mnie czyta :P
Poza tym, na zielonej szkole bylo przefajnie :)
karmilysmy mewy porannymi resztkami :P
objadalysmy Lysych na stolowce :P
zajebalysmy na stale sobie do pokoju czajnik :D
w naszym pokoju co wieczor siedzialo kilku (czasem nastu) chlopakow, ktorzy byli nieustannie wywalali przez Zubra :P
pilysmy winko (oooooooblesne :P)
tanczylysmy baloniki (tak wlasnie! 24 na dobe wymiatalysmy przy techno! :D)
wynosilysmy ze stolowki: dzemy, lyzeczki...
ALE MISTRZA MAMY I TAK! CHCIALYSMY PODJECHAC POD NASZ OSRODEK WOZKIEM Z BIERDONKI! ALE SIE NIE UDALO, BO JAKIS DZIADEK NAS ZLAPAL... MYSLALYSMY, ZE GO ZAJEBIEMY!
gdzies tam po drodze pisalam mnostwo smskow do kogos... :x
co jeszcze bylo ciekawego...
a raz w nocy opowoadalam Ance jakies tam cos i tak zesmy sie smialy, ze nam sie Aska obudzila :]
odkrylismy, ze po 2.00 w nocy na TVP 2 jest zajebisty program :D Taki smieszny dzidek tam se robi rozne dziwne rzeczy :P (przedostatnio biegal po calym ekranie, a wczoraj medytowal)
Ok, pozdro :P