Archiwum 10 listopada 2004


lis 10 2004 Pajakjebiedronke :P Buhaha! Oluszka wrocila...
Komentarze: 12

Zapodam Wam tylko kilkoma zabawnymi sytuacjami :] Ogolnie bylo przezajebiscie :D

Dzisiejsza noc... Stwierdzilysmy z Luna, ze idziemy do chlopakow na noc. W sumie, to najpierw siedzialo u Lysych (POZDRO!) jeszcze wiecej dziewczyn (caly moj pokoj 104- rowniez pozdrawiam ;)) . Ostatnia noc- lightowo. Luna jest dosyc malutka. Ja zreszta tez :] Polozylysmy sie najpierw z Hudinim (spoko, koles jest wyzszy od nas o... No... W kazdym razie sporo :P). Lezymy tak: Hudini, Luna w srodku i ja na brzegu lozka. Dialog:

- Wygladamy jak hot- dog :D (smiech na sali)

- Ale Luna jest jakas krotka, jak na parowke (jeszcze glosniejszy smiech)

***

Nie mija pare minut...

Ja: Hudini, chcesz poduszke?

Hudini: E, nie. Mam tu jakas taka mini. Ona wyglada jak keyboard. -  wyciagnal spod glowy ten, jak on to nazwal 'keyboard'

Luna: Ty masz wszystko w tym lozko w wymiarze mini? :> :P

Ja: Y, o cos Tobie chodzi? :P

Hudini: Nie, to Abram ma w lozku jakas Lune wersje demo... (SMIECH NA SALI)

Ja: A z pluginami czy bez?

Hudini: No.. Sa plugi, sa.. "Luna w kuchni", "Luna pierze skarpetki..." <LOL>

***

Ja sie szczelnie owinelam koldra, leze sobie i slysze glos...

Hudini: Hudini masz koldre? Nie, nie mam... (smiech oczywiscie...)

***

Poza tym.. Okazalam sie oszustka... :P

Ale to dluzsza historia i nie chce mi sie pisac...

Powrot byl beznadziejny...

:(

Niewygodnie, goraco... :( Pociag pelny ludzi :(

Aha. No i oczywiscie od razu po przyjezdzie rozjebalam sobie telefon... I nie mialam w sumie telefonu tam... Ale pozyczalam od Padasia :P

Ok. Czas na pozdro.. Pozdrawiam Lysych, w skladzie: Moriss, Kecaj/ Kicaj ( :P ) , Padas :P, Hudini, Abram i Bartosz :D

Maskotke Lysych: Lune :)

Wszystkich w pokoi 108 i 107 , ktorzy robili rozpierdol (Hey miki.. ;) ) na stolowce i u mnie pod drzwiami!

Poza tym, pozdro 4 all, kto mnie czyta :P

Poza tym, na zielonej szkole bylo przefajnie :)

karmilysmy mewy porannymi resztkami :P objadalysmy Lysych na stolowce :P zajebalysmy na stale sobie do pokoju czajnik :D w naszym pokoju co wieczor siedzialo kilku (czasem nastu) chlopakow, ktorzy byli nieustannie wywalali przez Zubra :P pilysmy winko (oooooooblesne :P) tanczylysmy baloniki (tak wlasnie! 24 na dobe wymiatalysmy przy techno! :D) wynosilysmy ze stolowki: dzemy, lyzeczki... ALE MISTRZA MAMY I TAK! CHCIALYSMY PODJECHAC POD NASZ OSRODEK WOZKIEM Z BIERDONKI! ALE SIE NIE UDALO, BO JAKIS DZIADEK NAS ZLAPAL... MYSLALYSMY, ZE GO ZAJEBIEMY! gdzies tam po drodze pisalam mnostwo smskow do kogos... :x co jeszcze bylo ciekawego... a raz w nocy opowoadalam Ance jakies tam cos i tak zesmy sie smialy, ze nam sie Aska obudzila :] odkrylismy, ze po 2.00 w nocy na TVP 2 jest zajebisty program :D Taki smieszny dzidek tam se robi rozne dziwne rzeczy :P (przedostatnio biegal po calym ekranie, a wczoraj medytowal)

Ok, pozdro :P

220volt : :