Archiwum 21 lipca 2004


lip 21 2004 Nie chce mi sie zyc... :/
Komentarze: 8

Dajcie spokoj! Co za dzien! Nie wiem nawet, jak go opisac... Moze punktowo... :/

nieprzespana noc (duuuuuuusznoooooooo po burzy [burza byla sliczna i popsula mojemu ojcu kompa... chociaz raz nie bylam to ja :/])   *mysle o nim poranek. Speedem na trening... Znowu za pozno wstalam...   *mysle o nim sms do niego...   *mysle o nim sms od niego...   *mysle o nim chwila usmiechu   *mysle o nim dostalam krazkiem w kask [chyba ZA DUZO o nim mysle] gra w noge z hokeistami   *mysle o nim prysznic   *zgadnijcie co potreningowe lezenie na tafli z Natalia, Kaska i Marcinem i robienie plakatu... wyprawa do domu...   *mysle o nim [ciaaagle o nim mysle...] zastanowienie, czy isc na drugi trening... telefon do przyjaciolki: tak, mozesz do mnie przyjsc o 20.00 Olka. Pojdziemy nad staw i pogadamy wsiadam na rower...   *mysle o nim dojezdzam do przejazdu...   *mysle o nim sms... STOP! Wiec, on zaraz bedzie na necie, moge wrocic i pogadac... poganiajacy mnie sygnal od Kaski z druzyny... CO WYBRAC?!  *intensywnie mysle o nim ok. Jesli pociag pojedzie w kierunku Wroclawia: trening. Jesli z Wroclawia: on. Jechal z Wrocka ;(   *mysle o nim docieram na trening...   *mysle o nim STAWAJ NA BRAMCE!   *mysle o nim... On chyba nie bedzie tyle czekal... Mialam tylko przyjsc, zeby powiesic plakat... Skonczylo sie tak, ze mialam trening z I liga :/  Zeszlam do szatni: jestem przeciez umowiona! Prysznic * zaczeka na mnie...? SMS od Aski: skarbie, nie moge byc o 20.00! Jakosc Ci to wynagrodze... Bla bla bla... [zeszlam wczesniej z treningu, zeby dostac smsa, ze ona nie moze.. Za to sobie z nim pogadam wczesniej] Prysznic w meskiej szatni [zero recznika, mydla ani NIC! Na szczescie Mostek byl akurat, to mi dal klapki i szampon] Speedem na rozjebanym rowerze [ma taka centre z przodu, ze mu tarczoweczka obciera... DLA MNIE BOMBA!]   *mysle o nim Dojechalam! A jego nie bylo ;-(
220volt : :