Archiwum luty 2004, strona 2


lut 13 2004 Krotko o mnie :-)
Komentarze: 9

Mysle, ze jestem wartosciowa osobka :) Uwazam tak nie dlatego, ze jestem sliczna (bo nie jetsem) madra czy cos... Po prostu tak mysle i koniec :) A w tym twierdzeniu utwierdzily mnie wielogodzinne rozmowy z pewnym ktosiem :) Pozdrawiam, no i nie ma za co ;)

220volt : :
lut 12 2004 Szkoda... ale to nie moja wina...
Komentarze: 14

Moja mama rozwiodla sie. Nie przeze mnie. Moj ojciec (prawdziwy) jest dziwnym, czlowiekiem. Tak wiec, mam dwoch przyrodnich braci... Kocham ich, jak nikogo! Zycie bym za nich oddala! Ale... I tak nie jestem traktowana z nimi na rowni... Tato (ojczym) dzisiaj zabral mnie, zebym wybrala sobie jakies buty. Hehe... JAKIES TANIE buty, ktore najlepiej, zebym miala na 4 lata. Coz. Zdarza sie. Weszlismy do sklepu, pokazuje mi trapery. Ta... Yhyy... Na bank! Wiecie, trapery jak trapery, ale te trapery byly OBLESNE... Mialy brzydkie grube podeszwy i byly wogole brzydkie... Ja podeszlam do innej polki, bo po prostu chcialam sobie wyobrazic jak by to bylo, miec super wysokie i sexy szpilki... Ale nie... O takich nawet nie mysl... Tak... Najlepiej to wogole kupie sobie jakies bambosze, takie totalnie aseksualne, ale- PRZYNAJMNIEJ CIEPLE! Wrrr... Potem pojechalismy na ZWM na taka jebitna hale z butami... Ta... Ale co z tego, jak tam jedyne uty, ktore mi sie podobaly byly niestety z ZAMSZU, a z zamszu tez mi nie kupi. Kolejne buty- ZA DROGIE JAK DLA CIEBIE... I w tym momencie jakby mi ktos w pysk dal. No TAK! Dla Oli to za drogie, ale gdyby PIOTRUS chcial takie, to by jeszcze dostal sznuroweczki gratis! Ale ja sie uparlam na glany. Takie swietne! Z czoltymi, jakby takimi przetartymi czubami... Ale jak dla mnie to one sa B O S K I E ! Podobaja mi sie i tyle! Ale oczywiscie, nie, bo nie sa ogrzewane! Uh... Z lzami w oczach odwrocilam sie i wyszlam... Potem Real... Jakos tak sie nastawiam zawsze, ze bedzie zabawnie, bo z tata zawsze w Realu mamy dobry humor... Ale nie, nie dzisiaj! Ja bylam wsciekla jak osa... Moze tylko przez chwileczke, przez ulamek minuty, na widok Rafala moje serduszko sie ucieszylo... Tak. I tylko na ten ulameczek... Potem ganialam po tym obszernym sklepie, bo zapomnil o: pomidorach, bulce tartej itd. Trudno. Biegalam. A teraz siedze w domu, opycham sie niedorobionymi goframi (bo tato kupil gofrownice, trzeba z niej korzystac. Jedyny plus tej calej gofrownicy to to, ze mozna sie zaopatrzyc w bita smietane) z duuuuuuuuza iloscia bitej smietany... Pozdrawiam...

220volt : :
lut 12 2004 Czasem nie warto sie nawet starac...
Komentarze: 3

Wiecie, co? Dla niektorych facetow nie warto sie starac, a my i tak sie dla nich staramy... Zycie jest pofajdane :] Pozdrawiam W S Z Y S T K I C H ! ! ! ! !

220volt : :
lut 11 2004 Jestem Za Blisko By sie Snic
Komentarze: 5

Moze nie zabrzmie dzisiaj oryginalnie, ale chce sie z Wami podzielic textem, ktory meczy mnie dzisiaj caly dzien... Txt Kayah, z jej poprzedniej plyty- kto slucha, ten zrozumie...

..:: Jedno zycie ze mna nie wystarcza ci Drugie masz w sekrecie gdzies pod powiekami Kazdej nocy szybko chcesz zasypiac by Moc wyruszac zaraz do Azji Juz dobywasz miecza raz dwa Smoka glowa lezy martwo chociaz była Papierowa Tak, tak, tak tys tygrys, tak, tak bohater Podroznik odkrywca i czuły kochanek W tai-chi prezysz sie ciala mowa Wszystko to by przyjrzec się w jej skosnych Oczach ::..

 

Pozdrowki...

220volt : :
lut 10 2004 Sex szesnastolatka :D
Komentarze: 14

Cos Wam musze opowiedziec...

"W pewnej wiosce, zyl sobie chlopiec. Nazwijmy go Ernest. Wiec Ernest nie mial jeszcze doswiadczen seksualnych, mial za to kochajacych go przyjaciol, ktorzy obiecali mu, ze jesli skonczy 16 lat, to oni zabiora go na dziwki. Ernest zgodzil sie wiec. Po swoich 16 urodzinkach zglosil sie do znajomych i oni zawiezli go do agencji. Ernest musial sobie wybrac kobiete. Wybral. Ale nie ma, ze boli. Przyjaciele powiedzieli mu, ze oni chca patrzec, Ernest powiedzial, ze on tak nie chce. Pojechali do nastepnej agencji. Ernest wybral, ale tym razem pozwolil im patrzec. Wjechali do lasu, Ernest z kobieta poszli za jakis kontener. On ubral gumke (hehe, porzadny) ona rozstawila nogi i oparla sie o kontener. Ernest jeszcze na chwile podszedl do znajomych i spytal: "ale, co ja mam robic?!" koledzy powiedzieli "bierz ja!" wiec Ernest chcac nie chcac wrocil do 'swojej' kobiety. Jego podli przyjaciele, ktorzy siedzieli w aucie, zapalili reflektory, zeby widziec 'akcje'. Przez pare minut celowal, ona powiedziala mu, ze ma jej powiedziec jak bedzie dochodzil. Ernest tak skakal, skakal... Trafil w koncu... Powiedzial cos takiego "dooooooooochooodzeee..." ona troszeczke sie smiala, ale on tego nie zauwazyl... Wracajac do domu, Ernest zapytal swoich znajomych: to co? Nie jestem juz prawiczkiem? Odpowiedzieli mu: nooooooooooo"

Mam nadzieje, ze Wy tak nie zaczynaliscie przygod z seksem :) Bez komentarza...

220volt : :