Archiwum luty 2004, strona 1


lut 16 2004 Zostaw, odejdz...
Komentarze: 7

Nie odwracaj sie! Chocbym wolala Cie ze lzami w oczach...
Nie podnos na mnie wzroku! Chocbym byla coraz smielsza...
Nie mow do mnie nic! Chocbym blagala Cie o jedno choc slowo...
Zostaw mnie! Chocbym byla ta jedyna...
Odejdz... Choc moje serce lka...
Badz soba! Na tyle, na ile jestes do tej pory...
Jestes jak glaz...
Wogole nie reagujesz...
Co z Toba...?
Posluchales mnie...?
Glupiec...

Musialam to napisac... Powstalo przed chwila... Nie wiem dlaczego... Wiem za to dla kogo... Oj boli...

220volt : :
lut 16 2004 Welcome :) Hahaha!!!!!!
Komentarze: 12

Heh... Weszlam dzisiaj do mojej szkoly, a tam sie okazuje, ze byl spory remont :D Extra. :) Smerfastycznie po prostu! Tylko dlaczego w Polsce, w Opolu, na Reymonta i to jeszcze w mojej szkole na drzwiach napisali: WELCOME?! Nie dalo sie po polsku?! No... Tak, wiadomo, Unia i te bajery... Ale czy slowo WITAMY nie brzmi lepiej?! Bosz... Polacy sa tak zapatrzeni w tych tlustych Amerykanow, ze az wstyd... Chociaz... Dobrze, ze nie napisali tego po niemiecku, bo chyba za kazdym razem rano, wchodzac do szkoly, puszczalabym pawia na te drzwi... Wrr... Za to odnowili nam sale do anglika :D Teraz jest pomaranczowa :D I razi w oczy :D I dalej smierdzi w niej farba :] Coz... Juz moja angliczka sie na mnie obrazila, bo powiedzialam, ze mi sie nie podoba :] A poza tym, zlikwidowali nam taki gabinecik, ktory laczyl klase 8 i 9 i mozna bylo sie pozdrawiac w czasei wyjatkowo nudnych lekcji :] Moja grupa korzystala z tego w miare mozliwosci czesto... Kilka razy nawet machalismy do drugiej grupe z pania od angielskiego :) Ehehe... Kolejna sprawa: walentynki. :) Zwolnilam sie z drugiej informatyki, zeby pomoc Fionexowi :* segregowac walentynki :D Bylo zawodowo, pobiegalysmy se po szkolce... :) Czasem trzeba wyluzowac... Roznosilysmy je, byla kupa smiechu... Ja mam 2 walentynki :) Od Mattiego i od wyzej wymienionej Fionki :* Bylo mi troszku smutno w szkolce, bo... Niestety Rafal tez tu chodzi :) Tzn, dobrze, ze chodzi... Ale szkoda, ze przyszedl akurat dzisiaj... Niech Fionex Wam napisze, co je robilam jak on stal obok... MAKABRA... A on jeszcze przeszedl pare razy kolo mnie... Brrr... Az mi ciary przeszly... No tak... Wracajac na ziemie, to w linkach jest 'zapal znicz'. Mozecie tu zapalic symboliczna swieczke za cokolwiek, co chcecie, zeby sie spelnilo... Ja juz kilka zapalilam :P Mam nadzieje, ze sie spelnia... Bylam z klasa na lyzwach i bylo fajnie :D Pozdrawiam wszystkie lyzwiareczki :D I wogole wszystkich, ktorzy to czytaja! Ps. Wam to sie musi nudzic, zeby czytac te wywody ;-)

220volt : :
lut 15 2004 Dzis tylko moj wiersz
Komentarze: 4

-Moja  Milosc-

 

Oczy zielone, rozesmiane,

Wlosy czarne, rozwiane,

Usta ksztaltne, w polusmiechu,

Nogi smukle, rozbiegane...

Biegnie do mnie rozesmiana!

Szczescie do mnie zbliza sie!

Nagle grymas na Jej twarzy usmiech zabija...

Potyka sie...

Upada.

Zginela, moja Milosc!

To Ty Ja zabiles!

Nie chciales, zeby mnie znalazla.

Więc Ja dobiles...

...Dla mnie...

...Wielkie dzieki...

 

 

220volt : :
lut 14 2004 Walentynki, komercja po calosci
Komentarze: 6

Rano. Wstalam, poczytalam chwile, mama kazala mi zrobic zupe, bo sama musiala wyjsc. Ok. Barszczyk. Ta. No i po niecalej godzinie wrocila do domu i skonczyla zupe gotowac. Taka dobra byla... Mniam. Pozniej mialam jechac z tata po te jebane buty. Noo... I stwierdzilam, ze chyba uciekne z domu (w adidasach   :)   ) albo chociaz zrobie cos baaaaaaaardzo glupiego. Nie dosc, ze mnie wkurzyl tymi calymi butami, to jeszcze mnie mama zbluzgala w domu, ze ona mnie nie rozumie, ze tu chce wysokie buty, a teraz nagle chce glany i ze wogole jestem bez sensu, ze wkurwilam ojca, ze ona tez nie lubi ze mna chodzic po buty i takie tam pierdoly. Nagadala sie. Mam to W DUPIE. Hehe... Oczywiscie ona tez najchetniej kupilaby mi jakies trapery, pierwsze lepsze, zeby miec mnie z glowy. DOBRA, jebac sprawe butow. Kolejna sprawa. Trzeba bylo jechac z moim wilczurem do weterynarza. No, to pojechalam z ojcem... Oczywiscie pytalam sie go, czy dal psu tabletke, bo Hasta zawsze belta cala droge... To mi powiedzial, ze pies dostal tablete. window.focus();   Ok. Jak wsiadalam do auta to od razu pieszczotliwie powiedzialam do mojego psiaka, ze ja po nim nie sprzatam, ale tak to powiedzialam, zeby ojciec to uslyszal. No i co? NO I ZARZYGALA POL SAMOCHODU! Ale ja po niej nie sprzatalam. Pozdrawiam tych, co jeszcze to czytaja :*

220volt : :
lut 13 2004 :(
Komentarze: 2

Bylam na Orliku... Hehe... No, przegrali, bo w sumie, to grali z Podhalem, a jak wiadomo, Podhale wygralo Interlige... Czy jakos tak :) Ale nie o tym chce napisac... Mecz wygladal tak: I tercja: 1:4, dla Podhala (na bramce stal nasz koffany Rufin Wlodarczyk). II tercja 1:5 dla Podhala... III tercja, tak jak II. Wieloch oberwal od niejakiego Lukasza Wilczka. Tlukli sie chyba z minute, jak nie dluzej. Na trybunach wszyscy wstali! Sedzia probowal ich rozdzielic, ale chlopaki wciagnely go w bojke i po chwili sedzia lezal na lodzie i podkoszulek wystawal mu spod bluzy (a FE! :)) najgorsze jest to, ze wlasnie tenze sedzia powinien byl ich rozdzielic, a nie... Wrrr... Trudno... Ale Wilczek od razu dostal kare: zakaz gry :D Heh... To mi sie podobalo! Moj kolega, Romek (POZDRAWIAM!) rzucil w tego calego Wilczka jakims czyms, jak on wychodzil z hali, ale... Na niewiele sie to zdalo... Ale... Mecz ogolnie fajny, gdyby nie ten caly Wilczek... I sedzia kalosz... Kibice byli dzisiaj wspaniali, ale nie cala hala odpowiadala na nasze zawolania! A powinna! :] Pozdrawiam kibicow Orlika, a Orlikowi zycze, zeby kazdy mecz wyyygryyyyywaaaaaaal! Ps. Fajna przyspiewka: wstawaj, wstawaj, **uju nie udawaj :] No tak sie czasem robi, ze sie zwijasz z bolu, zeby przeciwnik dostal kare... Nie fair... Ale- to jest wlasnie HokeY :]

220volt : :