sty 13 2004

Wciaz boli.


Komentarze: 4

Siedze w ciemnym pokoju. Placze. Wlasnie leci kawalek "I say ..." zespolu "Chilli ... ", w ktorym graja sami zajebisci faceci... Miedzy innymi Cichacz. Moj kochany braciszek... Ostatnio pierdola zapomnial o swojej malenkiej Bjork, o swojej Mandze, ktora go tak bardzo potrzebuje... Byl u mnie ostatnio (pisalam) i chyba nic z tego. Nie umiem o tym zapomniec. A teraz jeszcze ten krazek, ktory u mnie bedzie hulal cale wielki, bo... Nie, nie... Bez wyznan... Wole mu smsa wyslac, niz sie tu przed Wami afiszowac... Ale ja chce z nim byc! Znowu mnie bierze, noooooooo... Zrobcie cos! Niech mi go ktos wybije z glowy! Choc... Czy ja tego chce...? ;( Teraz przypominaja mi sie... przypominaja te wszystkie wspolne proby w Grudzicach, wszystkie imprezy, wypady do Turawy, koncerty, rozmowy, klotnie... Przepadlo... Albo raczej: cholera, przepadlo! Pamietam doskonale, ze jak bywalam na probach, to przewaznie musialam siedziec na schodach z Karolina, bo sie Cichy nie mogl przy mnie skupic... To bylo piekne... "Bjork... " Hyh... On mnie tak nazywal... Nazywal mnie tez Manga... (w sumie, to mial racje...) Pamietam, jak sie poznalismy... On supportowal Kaske Kowalska, jak byla w Opolu 4 maja 2003... Potem bylam u niej w garderobie... Bylo sympatycznie... Autografy, rozmowa z Kaska... I potem ten jego uscisk dloni... Wtedy jeszcze bylam w dlugich wlosach... A potem, dzien jego urodzin, jak ja scielam wlosy i na rowerze do miasta pojechalam, zeby sie troche zmeczyc... I sie spotkalismy (byl pierwsza osoba, ktora mnie wtedy widziala, no ok. Pisor, Ty bylas first)... Setki godzin razem... Artysta... Mam do nich slabosc... W dalszym ciagu... Ale jak sobie przypomne dzien 27 sierpnia... Morze lez i goryczy... Przeplakane 3 noce... Ale wtedy Aska i Daria byly ze mna- dzieki!!! Potem byly obustronne tlumaczenia... I... Koncert w Zaglobie, gdzie sie pojawilam z kuzynem za raczke :) Bez obaw, to nasza stala akcja... "Czy to Twoj chlopak...?" jego pytanie i moje: "tak... NIE!" :( Potem bylo juz tylko zle... Ze mna ofkoz... U niego bylo... A w sumie, to nie wiem... Wiem, ze jest swietnym facetem :) I niech tak pozostanie... Cichacz! Mala siostrunia Cie NEED! :*
Pozdrawiam:
- Cichego,
- Grzeska,
- Smigla,
- kuzyna :*
Dzieki za wszystko!

"... I say: hey yeah, would U like to sing with me?"

220volt : :
14 stycznia 2004, 21:27
Kocham Was, wiecie? :*
14 stycznia 2004, 20:13
Oleńko! Ja Cie nie dam drugi raz skrzywdzić!! Pomyśl, zastanów się, prześpij sie z tym... Wiem, ze to takie pieprzenie, ale Ty sie załamiesz jak ewentualnie cos nie wyjdzie... Pamiętaj, że zawsze możesz liczyc na mnie i na Asie!!!!!!! (i wiem, ze byłam first :D) :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* ZESRAJ SIĘ, A NIE DAJ SIĘ!!! :P
Sarna
14 stycznia 2004, 16:45
Slonce Ty moje. Z Twojej ( jakze ludzkiej i powszechnej wsrod spoleczenstwa ) sytuacji sa dwa wyjscia. Pierwsze wyjscie jest dla ludzi o niewielkiej odwadze ( Ty do nich nie nalezysz ). Mianowicie- zapomnienie o tej osobie. Odpuszczenie, olanie, zapomnienie czy jak tam to zwac. Ty moja droga jednak jestes osoba bezposrednia i odwazna dlatego radze Ci. WALCZ!!! Jesli Ci naprawde zalezy to nie ma sposobu zeby Cie zatrzymac. Wszystko jest do osiagniecia. BYleby chciec, a z tego co przeczytalam Ty chcesz. Wiec zakasujemy rekawy i bierzemy sie do pracy dziecinko. To jest tylko facet a ty jestes az kobieta. Dla nas ( plci pieknej ) nie ma rzeczy nie do osiagniecia. Staraj sie slonce i do jutra. cmoki... :*
paskuda :(
13 stycznia 2004, 22:51
powiem Ci tylko tyle... nie jesteś sama... ja teoretycznie powinienem być baaaardzo happy.. ale qrde nie mogę :( nie mogę, nie potrafię.. nie wiem co się ze mną dzieje... CAŁE 2 dni były wesołe, przyjemne, pracowite.. a teraz... nie pytaj... jedyne co miałbym teraz ochotę zrobić, to tylko zdechnąć.. tak, właśnie tak.. zdechnąć.. byle wszybko i bezboleśnie.. tylko zamknąć oczy.. i już się więcej nie obudzić... żeby wreszcie uciszyć ten piep**** skowyt mojego serca.... powinno wreszcie się ukoić.. przecież znalazłem wreszcie TEGO KOGOŚ.... :( ale.. nie wiem dlaczego.. nie wiem z jakiego powodu.. nie moge... po prostu nie mogę tego wyciszyć... zapomnieć- nawet o tym nie marzę.. ale ... QR** czy ja tak dużo pragnę? Kawałek spokoju.. przypomina mi się cytat z PI "Błagam.. oby dzisiaj nie bolało zbyt mocno(...) " ... niestety podpisuję się pod tym wszystkimi moimi czterema łapkami :( nic to.. wszyscy szczęśliwi - bądźcie pozdrowieni :(

Dodaj komentarz