Nowy dzien... Stare wspomnienie...
Komentarze: 4
Wstalam doslownie przed chwila. Od razu skok do kompa, czy sie nie odezwal... I sie okazuje, ze sie ine odezwal. Trudno. W sumie, to powinnam byc teraz w kosciele, ale mnie tam nie ma. Chyba sie ksiadz nie zaplacze... Zreszta, on i tak mnie nie lubi... Bosz. Niedziela. Nie lubie niedziel. Sa nudne jak flaki z olejem, a poza tym, juz jutro jest poniedzialek... :( Mam dzisiaj humor, ze ohoho... Widac chyba zreszta... Mam ochote gdzies isc, ale jednak chyba mi sie nie chce... Bo dokad mam isc? I to jeszcze pewnie z psem... Wrrr... Bez sensu...
Dodaj komentarz