sty 25 2004

Nowy dzien... Stare wspomnienie...


Komentarze: 4

Wstalam doslownie przed chwila. Od razu skok do kompa, czy sie nie odezwal... I sie okazuje, ze sie ine odezwal. Trudno. W sumie, to powinnam byc teraz w kosciele, ale mnie tam nie ma. Chyba sie ksiadz nie zaplacze... Zreszta, on i tak mnie nie lubi...  Bosz. Niedziela. Nie lubie niedziel. Sa nudne jak flaki z olejem, a poza tym, juz jutro jest poniedzialek... :( Mam dzisiaj humor, ze ohoho... Widac chyba zreszta... Mam ochote gdzies isc, ale jednak chyba mi sie nie chce... Bo dokad mam isc? I to jeszcze pewnie z psem... Wrrr... Bez sensu...

220volt : :
aśka
25 stycznia 2004, 22:04
ogólnie wajcha...mi też jest źle- to tak kwestią pocieszenia, a teraz mała przestroga- uważaj na facetów w rajtuzach!!
25 stycznia 2004, 13:28
Taa... ale moglby sie odezwac... Mimo wszystko...
Krzyś
25 stycznia 2004, 13:06
najlepiej sobie pospij, ja przewaznie 3/4 niedzieli spie :)
ZwierzU
25 stycznia 2004, 12:46
wyluzuj Olusza... będzie dobrze..... posłuchaj sobie jakiejś lajtowej muzyczki.. nie wiem.. wykąp się przy świecach, czy co tam robisz :p hyhy 3m się :)

Dodaj komentarz